Wsypa nastąpiła dlatego, że Władysław Matjas "Siwy" transportował broń do "Wołyniaka" z Kuryłówki. Było tego sześć karabinów maszynowych z amunicją. Szczęśliwie dojechał na Śląsk i, będąc prawie u celu, został zatrzymany. Przeprowadzono rewizję, po poddaniu go torturom nie wytrzymał i wydał. [...] "Majka" został aresztowany kilka dni przede mną w Będzinie. Razem z naszej grupy było sześć osób. Siedziałem we wspólnej celi - karcu z Nestorakiem. Na ścianie były wyryte szpilkami nazwiska więźniów rozstrzelanych przez UB. "Sowa" napisał trzy nazwiska rozstrzelanych kolegów od "Ognia", a gdy rozstrzelano "Sowę", następni zapisali jego nazwisko. W celi dwie ściany zapisane były nazwiskami rozstrzelanych. Egzekucje wykonywane były nocą. Właśnie z naszej celi zabierano więźniów na podwórze, gdzie odbywała się egzekucja. Ciała rozstrzelanych wywożono w nieznane miejsce. Od "Siwego" dowiedziałem się, że obok nas siedzi dziewczyna od "Ognia", w następnej celi "Majka". "Siwy" twierdził, że jak wytrzymamy w śledztwie 99 dni, to nas nie rozstrzelają. "Siwy" po wyroku i skazaniu przez WSR w Katowicach odbywał karę w Potulicach. Później został oskarżony o wykonanie wyroków śmierci na milicjantach, którzy współpracowali z NKWD, i ponownie postawiony przed WSR, który skazał go na karę śmierci. Łączniczka od "Ognia" była zbiorowo gwałcona przez ubeków i po kilku miesiącach zaszła w ciążę. Była już w szóstym miesiącu, gdy którejś nocy ogolono jej głowę i zastrzelono na klatce schodowej. (fragmenty książki)
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Skarbimir Socha "Jaskółka".
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jest rok 1945. II wojna światowa zbliża się ku końcowi. Jan Walkiewicz, młody żołnierz AK, postanawia się ujawnić i rozpocząć nowe życie u boku kobiety, którą kocha. Wkrótce jednak zostaje aresztowany, a jego ukochana ginie od kuli. Jan ślubuje zemstę i wraca do lasu, gdzie trafia pod komendę Mariana Bernaciaka, pseudonim "Orlik". Rozpoczyna się brutalna walka z sowietami...
Czerwona zemsta to pełna napięcia, poruszająca opowieść o partyzanckiej codzienności, samotności i nadziei na normalne, spokojne życie. To hołd dla polskich partyzantów, którzy polegli na placu boju, walcząc o wolną Polskę. To również apel do kolejnych pokoleń, aby nie pozwoliły, by nazwiska tych bohaterów zostały zapomniane.
Poruszjąca opowieść o ludziach, których łączy miłość, a dzieli historia.
UWAGI:
Stanowi tom 1 cyklu. Na okładce : Oparta na losach autentycznego dowódcy opowieść o ludziach, których łączy miłość, a dzieli historia. Oznaczenia odpowiedzialności: Krzysztof Goluch.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
O tej odwadze i poświęceniu nigdy nie powinno się zapomnieć.
Rok 1945. Lasy Lubelszczyzny. Grupa partyzantów AK pod dowództwem Mariana Bernaciaka "Orlika" walczy o wolną Polskę w coraz bardziej zmieniającym się świecie. Na przeszkodzie stają nie tylko panoszący się w kraju sowieccy komuniści. Do bratobójczej walki z Polakami skuszonymi przez nową władzę dochodzi niemal na każdym kroku. Tymczasem dla radzieckiej wierchuszki kluczową sprawą staje się wytropienie Emilki Komarnickiej, ośmioletniej dziewczynki, która jest kluczem do odnalezienia ukrytego archiwum...
Drugi tom powieści Czerwona zemsta opisuje dalsze losy bohaterów przez wiele lat skrywanych w mrokach historii. Ta oparta na kanwie prawdziwych wydarzeń opowieść pokazuje fragment odważnego i wypełnionego miłością do Ojczyzny życia tych, którzy nigdy się nie poddali.
UWAGI:
Stanowi tom 2 cyklu. Na okładce : O tej odwadze i poświęceniu nigdy nie powinno się zapomnieć. Oznaczenia odpowiedzialności: Krzysztof Goluch.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
10 czerwca, czyli kilka dni po uwolnieniu więźniów, "Szary" zorganizował zasadzkę na szosie Końskie-Stąporków. Wykorzystano tu słupy wysokiego napięcia, które wysadzono w powietrze, gdy w zasadzkę wjechała kolumna niemieckich samochodów. Słupy zwalono na jezdnię przed kolumną i za nią. Niemcy widząc, w jakiej sytuacji się znaleźli, poddali się. Na tylnym ubezpieczeniu zasadzki leżał przy karabinie maszynowym Józef Małek "Tygrys" . Wśród żołnierzy leżących w pobliżu stanowiska "Tygrysa" znajdował się "Kret". Stanowisko to usytuowane było na skarpie, przy zakręcie szosy. Około 20 minut po wysadzeniu słupów, gdy Niemcy byli już rozbrojeni, pojawiło się na szosie czarne auto, jadące w tym samym kierunku, w którym jechała kolumna niemiecka. Gdy auto zbliżyło się do zwalonego słupa, jadący w nim gestapowcy odgadli, co się tu dzieje. Natychmiast zaczęli manewrować samochodami w sposób niedwuznacznie mówiący, iż chcą uciec. Wtedy "Tygrys" pociągnął po nich z karabinu maszynowego, unieruchamiając auto i zabijając niektórych pasażerów. Podekscytowany widokiem "Kret" nie wytrzymał i samorzutnie zbiegł ze skarpy do gestapowskiego auta, być może tego samego, którym gestapowcy odwozili go do więzienia. Trzymając stena, wezwał gestapowca, który był jeszcze cały, do podniesienia rąk. Gestapowiec miał podwieszony pistolet maszynowy, skierowany do nadbiegającego "Kreta". Wydarzenia jednak biegły tak szybko, że gestapowiec stracił głowę i podniósł ręce do góry. Być może wzięło tu górę przyzwyczajenie do posłuszeństwa. Po wszystkim "Kret" sobie uświadomił, że biegnąc do Niemca w ten sposób, mógł zostać przez niego zabity. Niemiec, młody mężczyzna, pochodził z Łodzi i doskonale mówił po polsku. Gdy zapytano go, czy gdyby odzyskał wolność, pracowałby nadal w Sipo (Gestapo), odpowiedział, że tak. Był to jeden z tych Niemców, którzy "Kreta" badali. Mało jest ludzi, którym udało się dostać w swe ręce kogoś, kto jeszcze parę dni wcześniej był jego katem.
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Po zakończeniu drugiej wojny światowej nadszedł czas na odnowienie polskiej państwowości. Kapitan Lucjan Goszyc zostaje oddelegowany przez nowe władze do organizowania życia na Ziemiach Odzyskanych. Trafia do niewielkiej miejscowości, która w dokumentacji widnieje jako wieś, jednak jej infrastruktura temu przeczy. Dawne Reichenau, a w obliczu zmian administracyjnych Rychwałd, jest miastem o bardzo bogatej historii i niezwykle rozwiniętym przemyśle. A dzięki swojej bliskości do nowej granicy z Niemcami i Czechami oraz możliwościom rozpoczęcia życia od nowa po zawieszeniu działań wojennych, jest też interesującym miejscem dla ludności wcześniej wysiedlonej ze wschodnich części Polski.
W tle nowych warunków społeczno-polityczno-gospodarczych pojawia się wątek sensacyjny, a nawet kryminalny. Podwójne tożsamości, tajne zadania, udział w partyzantce stają się chlebem powszednim nowych mieszkańców Rychwałdu.
Wielkim atutem książki jest dodatek, pozwalający na odniesienie pewnych wydarzeń zawartych w powieści do prawdy historycznej. Pomimo iż Przegrane losy są fikcją literacką, niektóre wykreowane przez autora postaci rzeczywiście istniały, a zdarzenia opisane na kartach powieści naprawdę mogły mieć miejsce. Przeszłość w pigułce jest także podstawowym kompendium wiedzy dla współczesnych mieszkańców Bogatyni.
UWAGI:
Na stronach 331-382: Bogatynia - dodatki : przeszłość w pigułce / Elżbieta Plewicka-Mrygoń. Oznaczenia odpowiedzialności: Wojciech F. J. Kulawski, Elżbieta Plewicka-Mrygoń.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W 1944 roku w Żabnie k. Radomyśla usadowił się ze swoim sztabem gen. Gordow. Tam również miało swą siedzibę NKWD. Był też przyfrontowy areszt, urządzony podobnie jak w wielu innych miejsowościach, w ziemiankach. Tam też wydawał wyroki sąd wojenny I Frontu Ukraińskiego. W ziemnym areszcie przebywali Rosjanie, własowcy oraz członkowie Armii Krajowej, których przywożono z rejonu Miechocina, Tarnobrzega, Sandomierza, Koprzywnicy. Przesłuchiwanie i wydawanie wyroków odbywało się przeważnie nocą. Skazanych rozstrzeliwano w pobliżu brzegu Sanu. [...] Niezmiernie wychudzeni ludzie, ustawieni zostali twarzą do nas. Na sobie mieli strzępy koszul bez rękawów. Zresztą czy to były koszule? Łachmany miały kolor ziemi. Kalesonów nie mieli. Stąd też widać było ich nogi, raczej piszczele, pozbawione mięśni, obciągnięte skórą. Podobnie wyglądały ich ręce. W pewnej chwili padły strzały. Za każdym skazańcem stał żołnierz, który strzelał w tył głowy "swojemu". [...] W końcu listopada 1944 roku areszt zlikwidowano, ekipa NKWD opuściła Żabno, a wysiedleni gospodarze mogli z powrotem zająć swoje domostwa. W Żabnie, w dzień Wszystkich Świętych, czyjaś dłoń zapalała corocznie znicze w miejscu egzekucji. Za spokój dusz tych, którzy leżą tu nieznani. Podobnych aresztów było więcej i więcej było miejsc, gdzie rozstrzeliwano ludzi. Do dziś tylko niektóre tkwią jeszcze w ludzkiej pamięci. (fragment książki)
UWAGI:
Lista wywiezionych do łagrów w ZSRR s. 265-342. Oznaczenia odpowiedzialności: Dionizy Garbacz, Andrzej Zagórski.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Utworzone w 1921 r. województwo wołyńskie miało być Ziemią Obiecaną dla osiedlających się tam Polaków, w tym dla legionistów Józefa Piłsudskiego i bohaterów wojny polsko-bolszewickiej. II wojna światowa wymazała ten obszar z mapy Polski, a Rodacy z Wołynia przeszli przez piekło okupacji sowieckiej, niemieckiej i ukraińskich rzezi.Książka jest zbiorem osobistych relacji Polaków, którzy doświadczyli na Wołyniu gehenny trzech wrogów, podjęli z nimi walkę, a po wygranej wojnie musieli opuścić swoje domy, osiedlić się w Ojczyźnie o nowych granicach i znosić prześladowania ludowej władzy.Opowiadają:Zygmunt Maguza, Władysław Siemaszko, Halina Górka-Grabowska, Jan Lipiński, Adam Kownacki, Tadeusz Wolak, Florian Skarżyński, Roman Domański. Relacje zebrał i opracował niestrudzony tropiciel polskości na obszarach postsowieckich - pisarz, dziennikarz i reporter - Marek A. Koprowski.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W 2013 roku mija 70. rocznica niespotykanej i wstrząsającej rzezi Polaków na Wołyniu. Dla ostatnich żyjących świadków, dla potomków wszystkich Wołyniaków to nie okrągła rocznica jest najważniejsza, bowiem traumatyczne przeżycia są obecne w ich codziennej egzystencji. Nie żywią nienawiści do oprawców z UPA i OUN, nie dążą do rozliczeń. Zależy im wyłącznie na pamięci o dziesiątkach tysięcy osób, które zginęły wówczas z rąk siepaczy i na prawdzie o tamtych wydarzeniach.Ostatni już świadkowie relacjonują okrutne zbrodnie, ale też cały kontekst wojennej rzeczywistości Wołynia, pełnej paradoksów, niespodziewanych ocaleń, różnych form konspiracji i walki zbrojnej, w której i sojusze były zaskakujące.Opowiadają:IRENA SANDECKA, ANTONI MARIAŁSKI, EUGENIA BORKOWSKA, TADEUSZ SOCHA, JANINA WÓJCIK, WŁADYSŁAW TOŁYSZ, MIROSŁAW ŁOZIŁSKI, JULIAN JAMRÓZ.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni