Na Ural pojechałam z potrzeby serca. To była niezwykle piękna i wzruszajaca podróż. Chciałam odnaleźć miejsce zesłania mojego Ojca, który w dniu wywózki w styczniu 1945 roku nie miał nawet osiemnastu lat i nie był jeszcze moim Tatą. Chciałam odnaleźć szachtę numer cztery, kopalnię węgla kamiennego - łagier, do którego został zesłany przez połączone siły NKWD i UB. Moim celem była Połowinka na środkowym Uralu. Agnieszka Martinka - autorka
UWAGI:
Bibliografia na stronach 358-359. Oznaczenia odpowiedzialności: Agnieszka Martinka.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni