Alina Majewska musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości, na Ziemiach Odzyskanych. Kiedy historia puka do drzwi, a trudna przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, kobieta próbuje z całych sił ułożyć sobie życie w nowym miejscu.
Czy odnajdzie spokój i szczęście w powojennej Polsce targanej burzliwymi zmianami?
Czy osobiste urazy i konflikty rodzinne zostaną zażegnane, a w sercu Aliny znajdzie się miejsce na miłość?
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Anna Robak-Reczek.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Gorzka prawda o losach setek tysięcy kresowiaków skazanych na wygnanie. "Każdy obywatel polski i każdy żołnierz muszą dziś dokładnie wiedzieć, co i jak należy robić, by Śląsk, Pomorze Zachodnie i Prusy Wschodnie zrosły się z Polską na zawsze". Ewakuacja ludności z Kresów Wschodnich na Ziemie Zachodnie to historia zapisana w życiorysach wielu polskich rodzin. Niektórzy byli zmuszeni opuścić swoje zasobne domy na wschodzie, inni sami zdecydowali o wyjeździe w obawie przed Ukraińcami, jeszcze innymi powodowała ciekawość lub chęć wzbogacenia się. Wspólne dla wszystkich są nadzieje - te wielkie i te pogrzebane, a także tęsknota za utraconym krajem ojców i bolesne zderzenie z nowym porządkiem władzy ludowej. Relacje opowiadające o tym, o czym przez kilka dziesięcioleci bohaterowie wydarzeń i ich bliscy bali się mówić publicznie. "Nigdy nie spotkałem tylu osób opukujących ściany w poszukiwaniu ukrytych skarbów. Czasem pruli podejrzane kanapy, materace, pierzyny. Ja sam nabrałem znacznej wprawy w opukiwaniu po prostu z ciekawości, nie wierząc, że cokolwiek znajdę. Sądzę, że ten staż przydał mi się w późniejszych studiach lekarskich".
UWAGI:
Na okł.: Nowe życie Kresowiaków na Ziemiach Zachodnich. Nadzieje i niemoc wobec władzy ludowej. Bibliogr. s. 156-158.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Po zakończeniu drugiej wojny światowej trzy dziewczyny z 1. Samodzielnego Batalionu Kobiecego przemierzają na ciężarówkach, furmankach, konno i piechotą miasta i wsie Dolnego Śląska. Celem wyprawy jest Zalipie Dolne koło Lubania, gdzie platerówki mają się osiedlić. Podróż obfituje w przygody i niebezpieczeństwa. Trwa akcja przesiedleńcza. Na Ziemie Odzyskane napływają osadnicy z Kresów, szukając nowego miejsca do zamieszkania. W tych niespokojnych czasach trudno uniknąć spotkania z niemieckimi partyzantami i maruderami, bandami szabrowników i sołdatami z Armii Czerwonej. Pomimo wielu przeszkód nowo przybyli mieszkańcy próbują powrócić do normalności. Po nowe życie to powieść przygodowo-obyczajowa rozgrywająca się na polskim Dzikim Zachodzie w 1945 roku. Realia Polski powojennej zostały opisane z dbałością o szczegóły historyczne i tło obyczajowe. Warto poznać bohaterki, które nie dają sobie w kaszę dmuchać!
Najstarsze pokolenie naszych rodaków z Kazachstanu pamięta 1936 rok. Trafili tam, gdzie sowiecki komisarz postawił palec na mapie. Bez zgody tzw. komendantury nie mogli nawet odwiedzić krewnych w sąsiedniej wiosce. W stepach Kazachstanu przeżyli ponad pół wieku jako członkowie narodu radzieckiego, ale zawsze ważna była dla nich pamięć o polskich korzeniach. Autor śledzi losy kilkunastu polskich rodzin. Każda z nich to inna historia, często gorzka. Jedną z bohaterek jest Zofia Teliga-Mertens, która do Polski powróciła w 1946 roku, a w latach 90. XX wieku na własną rękę sprowadziła z Kazachstanu 40 rodzin polskiego pochodzenia, w sumie ponad 200 osób. W 2017 roku prezydent odznaczył ją Orderem Orła Białego. Jan i Ludmiła Szkorupińscy w Kazachstanie przez dwa lata zbierali dokumenty potwierdzające ich polskie pochodzenie. Decyzji o repatriacji nie żałowali nigdy, jedyne, czego żałują, to, że nastąpiła tak późno. Mieczysław Popławski przyjechał do Polski wraz z rodziną w 1997 roku. Po powrocie pracował w straży pożarnej. Obecnie jest na rencie i toczy walkę z ZUS-em o emeryturę. Mieszka we własnym domku w gminie Goleniów. Alfons i Mieczysław Kułakowscy, bracia, wrócili do Polski, gdy byli już po siedemdziesiątce, w 1997 roku. Alfons, artysta malarz, W 2009 roku prezentował swoje prace na wystawie w Brukseli - w tym czasie spłonął jego dom w Witoszewie i sześć tysięcy obrazów. Mówi o sobie, że jest malarzem optymizmu. Przecież skończył dopiero 91 lat. Obaj są bohaterami filmu Wojciecha Staronia Bracia. Maria Woszczatyńska przyjechała do Polski w latach 90. z zięciem i wnukami. Nie żałuje powrotu, ale dodaje: Jakbym mogła chociaż jeden rok młodości przenieść do Polski, to bym pożyła!
UWAGI:
Mapy na wyklejkach. Oznaczenia odpowiedzialności: Jerzy Danilewicz.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni